Zatoka Braniewo - Błękitni Orneta

Pierwsze 30min. meczu to przewaga Zatoki, ale to Błękitni mieli okazje do strzelenia bramki. po kontrach. W 11' Sławecki znalazł się sam przed bramkarzem Zatoki i strzelił nawet do siatki, niestety był na pozycji spalonej. W 14' Różowicz znalazł się również w takiej samej sytuacji jak Sławecki strzelił jednak obok słupka. W 39' Różowicz dogrywa w polu karnym do Lulliesa, który  nie zdążył do tego dogrania. W 41' w 100% sytuacji Daniel Komorowski nie wykorzystał okazji do zdobycia bramki dla Zatoki. Nasze sytuacje bramkowe nie wynikały z dobrej gry, ale raczej z błędów obrońców gospodarzy po dalekich wykopach naszych obrońców. Po przerwie nadal składniejsze akcje przeprowadzała Zatoka. W 60' w zamieszaniu pod naszą bramką mimo kilku strzałów zawodników Zatoki nie padła bramka. W 66' Łukasz Wolak przebiegł z piłką z prawej strony i po indywidualnej akcji strzałem tuż przy słupku umieścił piłkę w siatce. Zatoka objęła prowadzenie 1:0. W 69' rzut wolny wykonywał Łukasz Wolak, silnie bitą piłkę zdołał wybić Piotr Łastówka  ale był bezradny przy strzale Daniela Komorowskiego. W ostatnich kilkunastu minutach w Błękitnych i Zatoce nastąpiły zmiany. Zatoka prowadząc oddała pole naszej drużynie, która uzyskała dużą przewagę na boisku, ale to właśnie Zatoka mogła jeszcze po kontrach strzelić kolejne 2-bramki marnując idealne sytuacje do ich zdobycia. W grze naszej drużyny brakowało składnych akcji. Bardzo dużo było dalekich podań od obrońców "byle do przodu" z pominięciem linii pomocy, licząc na skuteczność Różowicza. Raziła niecelność podań  oraz duża ilość strat. Wymiana  dwóch trzech podań sprawiała kilku naszym zawodnikom sporą trudność. Na tym tle gra Zatoki wyglądała o wiele lepiej.